Witajcie słoneczka, witam was w dniu zielonych świąt, w dniu w którym natura jest w stanie pełnej dojrzałości, a kolor zielony triumfuje. Takiej zieleni próżno poszukiwać w całym roku. Zieleń to barwa równowagi, spokoju oraz sił witalnych. Ale przede wszystkim kolor Życia.
Kochani wracam do życia na dobre, szykuję coś wyjątkowego ;) więcej zdradzę wam już 10 czerwca. Będzie się działo. Jak widzicie powoli zaczęłam robić dodatki z moją ulubioną tematyką - tropikami, latem, egzotyko. To ma związek z moim mały sekretem, który poznacie niebawem.
Wczorajszy finał Eurowizji, podbudował mnie, nie tylko dlatego, że wygrał mój fawory, ale przed wszystkim zobaczyłam, że nas świat powoli się zmienia, akceptacja, optymizm i szacunek w tą stronę powinien zmierzać świat...
zaintrygowałaś
OdpowiedzUsuńUwielbiałam zieleń, dopóki nie sprowadziłam się do męża, który ma prawdziwego fioła na punkcie tego koloru i tutaj dosłownie wszystko jest zielone. Ciekawie, ciekawie... od 1 czerwca pewno na komputerze mnie nie będzie. Może uda mi się wpaść przy pomocy telefonu :)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem tej niespodzianki ;) Tymczasem będę zaglądać, bo bardzo mi się tu spodobało :P Niestety nie oglądałam Eurowizji, ale widziałam wygrany występ i szczerze, nie powalił mnie na kolana, ale zły nie był :) Zielone świątki u mnie zielone nie były :c
OdpowiedzUsuńZapachniało latem! ;) I z Eurozwizji również jestem dumna pod względem zmian :)
OdpowiedzUsuńKurcze, nie oglądałam eurowizji i nawet nie wiem, kto wygrał :(
OdpowiedzUsuń